The Sims 4 od kuchni: Tajskie CURRY

Kto lubi curry palec do budki! Budka się zamyka… ale się nie zamknie dopóki wszyscy nie spróbują tego przepisu! Niezależnie od tego jaki poziom ostrości dań lubicie – będziecie bardzo zadowoleni! Na wstępie już napiszę, że nie będzie to gęste curry, które cenimy w kuchni indyjskiej. Dzisiaj serwuję wersję tajską na bazie czerwonej pasty curry!? Palce lizać!??‍?

Simsy to takie trochę życie – żeby poznać smak curry musimy wybrać się na miasto, znaleźć odpowiednią “budę” i zamówić curry. Po zjedzeniu – możemy w domu przyrządzać je sami. Musicie jednak wiedzieć, że tym razem do eksperymentów nie zainspirowała mnie moja (jeszcze) ulubiona gra. Do eksperymentów w kuchni i “stworzenia” tego dania zainspirowała mnie urodzinowa kolacja w jednej z najlepszych tajskich restauracji w Warszawie – Thaisty, którą serdecznie polecam! Tutaj możecie przeczytać co pysznego jadłam.

Dzisiaj chcę Was zagonić do kuchni i namówić na eksperymentowanie – bo niby dlaczego pyszności są zarezerwowane do jedzenia na mieście? Tajskie curry przygotujecie dość szybko, wystarczy, że użyjcie gotowej pasty curry (możecie też zrobić ją sami!). Nie dajcie się zwieść kolorowym etykietom podczas zakupów i uważnie czytajcie składy, bo mimo tego, że w sklepach półki się uginają od milionów “egzotycznych” fantów, to daleko im do miana dobrych produktów! Większość z nich to szit, a warto pamiętać, że świadomy wybór kreuje smak (+ oczywiście dużo serca wkładanego w gotowanie, ale tego już nie kupimy ?).

Z doświadczenia (robiłam ostatnio to danie tak często, że nawet nie pytajcie…??) mogę Wam polecić konkretne produkty do stworzenia super smaku. Mleczko kokosowe, które wybieram do swojego dania, to BIO Mleczko Kokosowe firmy House of Asia z zawartością tłuszczu 20-22% tłuszczu (w Carrefourze kosztuje około 12 zł), a czerwoną pastę curry zawsze wybieram od Kanokwan.

Szybko udajcie się do sklepu, kupcie składniki i zaskoczcie swoich bliskich! Do dzieła!


Thailand on Twitter Twemoji 2.5 TAJSKIE CURRY Thailand on Twitter Twemoji 2.5

Składniki:
✔️ 400-500 g piersi kurczaka
✔️ puszka mleka kokosowego 20-22%
✔️ czerwona pasta curry

✔️ średnia papryka
✔️ czerwona cebula lub szalotka
✔️ pół dojrzałego ananasa?
✔️ kiść winogron ?
✔️ 2 ząbki czosnku
✔️ 2-3 cm imbiru
✔️ pół łyżeczki pieprzu cayenne (chili)
✔️ dwa liście lub pół łyżeczki suszonej limonki kaffir

✔️ sól, pieprz
✔️ olej kokosowy
✔️ opcjonalnie: tajska bazylia

Kurczaka myjemy, osuszamy i kroimy w 3 cm paski, następnie mieszamy z drobno posiekanym imbirem, przeciśniętym przez praskę czosnkiem, chili*, odrobiną soli i pieprzu. Odstawiamy do lodówki na około 30 min, a w tym czasie przygotowujemy warzywa i owoce: dokładnie je myjemy, cebulę kroimy na pióra, a paprykę i ananasa – w kostkę.

Do przygotowania sosu wybieramy wyższe naczynie. Na łyżce nierafinowanego oleju kokosowego podsmażamy kurczaka (jeśli patelnia będzie zbyt mocno rozgrzana – kurczak nam się do niej „przyklei”). Dodajemy czerwoną pastę curry (50 ml*) i po delikatnym podsmażeniu dolewamy mleczko kokosowe, dokładnie mieszamy. Teraz czas na wodę – wlewamy 250 ml, dodajemy suszone liście limonki i gotujemy. Na łyżce oleju kokosowego podsmażamy cebulę, gdy delikatnie się zeszkli – dodajemy paprykę i ananasa. Chwilę smażymy, a następnie całość przerzucamy do gotującego się sosu. Gotujemy pod przykryciem około 20 min, do momentu aż papryka zrobi się miękka. Pod koniec dodajemy winogrona, które wcześniej możemy: a) wrzucić na chwilę do piekarnika, aby puściły sok; b) krótko podsmażyć na odrobinie oleju kokosowego.

Tak przygotowany sos podajemy z ryżem jaśminowym. Sos możecie dodatkowo skropić sokiem ze świeżej limonki i przyozdobić tajską bazylią. Smacznego!

* Jeśli boicie się pikantnych potraw – użyjcie mniej chili do marynowania kurczaka lub/i mniej czerwonej pasty (osobiście uwielbiam pikantne jedzenie, a curry z tego przepisu jest dla mnie pikantne 4-5/10, więc raczej należy do delikatniejszych). Zawsze pod koniec gotowania możecie bawić się ostrością dania. Pamiętajcie o tym, że jedzenie ma być przyjemnością, a nie karą!

Koniecznie dajcie znać jak podoba Wam się takie połączenie smaków i czy możecie już z czystym sumieniem włożyć palec do budki zanim się zamknie!?????

Spodobał Ci się ten post?

Podziel się nim ze światem – nie zatrzymuj tej wiedzy tylko dla siebie!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *